Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2011
Dystans całkowity: | 584.49 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 32:31 |
Średnia prędkość: | 17.98 km/h |
Maksymalna prędkość: | 44.88 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 178 (88 %) |
Maks. tętno średnie: | 143 (71 %) |
Suma kalorii: | 7461 kcal |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 24.35 km i 1h 21m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 6 listopada 2011
Radość naprawdę dzika - rowerem po Łagiewnikach!
Radość tę odczuwał Wojtek ("ale tu jest fajnie, czemu tu tak rzadko przyjeżdżamy?"). Dla mnie to całkiem ładna, ale jednak listopadowa niedziela. Wietrznie, szybko zrobiło się ciemno, trochę zmarzłam (miałam ze sobą drugą bluzę, ale wydawało mi się, że będzie w niej za ciepło).
Ale jest to ciągle dobra pogoda na rower! Dziś na przejeździe Włókniarzy/Mickiewicza spotkaliśmy 8 innych rowerzystów (po naszej stronie). Nawet latem nie pamiętam takiego tłoku :)
Ale jest to ciągle dobra pogoda na rower! Dziś na przejeździe Włókniarzy/Mickiewicza spotkaliśmy 8 innych rowerzystów (po naszej stronie). Nawet latem nie pamiętam takiego tłoku :)
- DST 55.06km
- Czas 02:55
- VAVG 18.88km/h
- VMAX 44.88km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 listopada 2011
piątek
Całkiem udany dzień :)
Z pracy co prawda wyszłam koszmarnie późno, ale po paru obrotach korby już wiedziałam, że powrót musi być dłuższy niż to standardowe 5 km. Więc wróciłam moją ulubioną Chocianowicką. Bardzo przyjemnie się tam jedzie późnym wieczorem, gdy praktycznie nie ma aut. Zaatakował mnie tylko jakiś burek, który z mojej perspektywy prawie od ziemi nie odrastał, ale mnie nie dogonił ;)
Z pracy co prawda wyszłam koszmarnie późno, ale po paru obrotach korby już wiedziałam, że powrót musi być dłuższy niż to standardowe 5 km. Więc wróciłam moją ulubioną Chocianowicką. Bardzo przyjemnie się tam jedzie późnym wieczorem, gdy praktycznie nie ma aut. Zaatakował mnie tylko jakiś burek, który z mojej perspektywy prawie od ziemi nie odrastał, ale mnie nie dogonił ;)
- DST 30.80km
- Czas 01:24
- VAVG 22.00km/h
- VMAX 42.00km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 listopada 2011
jesień w pełni
Do pracy, po pracy krótkie zakupy i do domu.
Wojtek uwiecznił kawałek mojej drogi z pracy - niestety już codziennie wracam po ciemku. Dobrze, że park Poniatowskiego jest ładnie oświetlony :)
Od kolegi Jarka, który wytrzymuje moje rowerowe (i nie tylko) towarzystwo, otrzymałam dziś bardzo miły prezent. Z życzeniami wielu długich i ciekawych wycieczek, więc się Wam pochwalę :)
Wojtek uwiecznił kawałek mojej drogi z pracy - niestety już codziennie wracam po ciemku. Dobrze, że park Poniatowskiego jest ładnie oświetlony :)
powrót z pracy© SylaNaRowerze1
Od kolegi Jarka, który wytrzymuje moje rowerowe (i nie tylko) towarzystwo, otrzymałam dziś bardzo miły prezent. Z życzeniami wielu długich i ciekawych wycieczek, więc się Wam pochwalę :)
z życzeniami długich i ciekawych wycieczek rowerowych© SylaNaRowerze1
- DST 26.48km
- Czas 01:17
- VAVG 20.63km/h
- VMAX 39.94km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 listopada 2011
żałowałam, że mam blisko do pracy - teraz już mam dalej
Niby to wiosną wszystko rośnie, a moja droga do pracy, na przekór, zwiększyła się jesienią. Wystarczyło lepiej skalibrować licznik i już 300 m więcej ;) Może nie za wiele, ale to ponad 5% całego dystansu. W skali października to 46 km.
Niestety teraz już jedyną możliwością zwiększenia odległości jest wybranie innej drogi powrotnej (rano czasu brak ;)), a na to chęci coraz mniej. Na dworze zimno i cimno. Dziś, wstyd się przyznać, do teatru wybrałam się autem. I nie żałowałam ani przez moment ;)
Niestety teraz już jedyną możliwością zwiększenia odległości jest wybranie innej drogi powrotnej (rano czasu brak ;)), a na to chęci coraz mniej. Na dworze zimno i cimno. Dziś, wstyd się przyznać, do teatru wybrałam się autem. I nie żałowałam ani przez moment ;)
- DST 11.54km
- Czas 00:34
- VAVG 20.36km/h
- VMAX 37.88km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze