Piątek, 29 lipca 2011
Kategoria masakrycznie
Oszukać przeznaczenie w moim wykonaniu
cz. I Dojazd do pasażu Schillera ulicą Piotrkowską (od placu Niepodległości)
występują:
Sylwia
Viper
pasażer srebrnej Toyoty
Srebrna Toyota
kierowca czarnej taksówki
czarna taksówka
granatowa furgonetka
duży pan konwojent ubrany na czarno
kierowca zielonego Daewoo
zielone Daewoo
i inni.
Sylwia postanowiła dziś wziąć udział w masie krytycznej. Pogoda dopisała, poza tym z okazji rocznicy nadania praw miejskich uczestnikom masy miały być rozdane prezenty - ręcznie zdobione dzwonki rowerowe.
Przed masą jeszcze jedna sprawa do załatwienia. Jak zwykle Sylwia guzdrała się i guzdrała, w skutek czego wyjechała za późno i musiała mocno się spieszyć aby zdążyć na czas. Towarzyszył jej wierny przyjaciel Viper, z którym zjedli już pół beczki soli.
Przejeżdżali właśnie po prawej stronie sznureczka samochodów czekających na czerwonym świetle. Wtem niespodziewanie znaleźli się obok srebrnej Toyoty, której pasażer otworzył zamaszyście drzwi próbując zwalić Sylwię z Vipera, a Vipera z kół. Ale nie z nimi takie numery! Uciekli szybko z miejsca zagrożenia przesuwając się bliżej sygnalizatora. Viper wyszedł z tego zdarzenia bez szwanku, a Sylwia będzie miała na nodze kolejne dwa olbrzymie siniaki do swojej kolekcji.
Oboje pamiętali, że dziś się spieszą. Pędzili więc ku al. Piłsudskiego, a niebezpieczeństwo czaiło się z każdej strony! I przypomniało o sobie pod postacią czarnej taksówki. Jej kierowca w okolicach kina Charlie postanowił zakręcić i wjechać na parking po przeciwnej stronie ulicy. Dokładnie po tej stronie, którą poruszali się druhowie Sylwia i Viper. Taksówka i jej kierowca w szybkim tempie dokonali manewru zawracania próbując skosić Sylwię i Vipera. Ale nasi bohaterowie i tym razem uszli cało! Docisnęli i pomknęli ku al. Piłsudskiego, choć bliskie spotkanie było blisko...
A tam już czeka kolejna zasadzka! Zza granatowej furgonetki żwawym krokiem wyszedł duży pan konwojent ubrany na czarno. Prosto pod koła Vipera! Ale Sylwia i Viper nie stracili zimnej krwi i ominęli pana konwojenta z prawej strony. Z prawej, aby nie dać się samochodom polującym na nich z lewej, oraz panu konwojentowi ciągle zmierzającemu ku przeciwnej stronie ulicy. I właśnie wtedy na Sylwię i Vipera zapolowali zielone Daewoo i jego kierowca chcący tyłem wyjechać z parkingu na ulicę. Nasi bohaterowie znaleźli się w potrzasku! Z lewej pan konwojent, z prawej zielone Daewoo zbliżające się nieuchronnie... A jednak nie nieuchronnie! Uff, niech żyje zaglądanie we wsteczne lusterko i refleks przy hamowaniu!
Uff, niech żyją Sylwia i Viper, przynajmniej jeszcze trochę.
cz. II Masa krytyczna
występują
Sylwia
Viper
masa rowerów i rowerzystów
masa kretynów na rowerach
Ach, nawet nie chce mi się pisać. Masa, jak wiadomo, porusza się z prędkością ok 10 km/h. Ale nie wszyscy umieją się dostosować do takiego tempa. Tym bardziej trudno im zrozumieć konieczność jazdy jednym pasem. Wydaje im się, że są bardzo sprytni wyprzedzając kawał peletonu drugim pasem, a potem gdy z naprzeciwka nadjeżdża samochód wpychają się innym przed koła. Albo gdy tylko zrobi się luka grzeją ile sił w nogach, a potem ostro hamują nie bacząc, czy ktoś nie grzał za nimi... Taki jeden wyrostek grzał, nie zdążył wyhamować, wjechał komuś w koło i spowodował domino. Zaatakowani zostali również Sylwia i Viper. Dzielnie utrzymali się w pionie, choć nie uniknęli zwalenia z roweru kolejnych rowerzystów :(
Niebiescy zachowywali się jakby ich nie było. A na pewno było ich zbyt niewielu. Dzisiejsza masa to 795 osób, więc peleton naprawdę dłuuugi. Do tego wakacje, piękna pogoda i naprawdę wielu dzieciaków, którzy chcieli poszpanować jak szybko potrafią jeździć i jakie umieją sztuczki wykonywać na swoich bajkach.
Dziś w masie czułam się mniej bezpiecznie niż na Piotrkowskiej czy jakiejkolwiek innej ulicy. Jaki ruch wykona samochód przynajmniej mogę się domyśleć, ale rowerzyści są nieobliczalni. W połowie odłączyłam się i wróciłam do domu.
Na kolejnej masie będę niebieska, albo nie będzie mnie wcale.
P.S. Dzwonków nie wystarczyło dla wszystkich. Dla Vipera też nie wystarczyło, ale on już ma swój :) I ten mu nawet bardziej pasuje :)
http://bebzol.com/pl/Oszukac-przeznaczenie-.13390.html
występują:
Sylwia
Viper
pasażer srebrnej Toyoty
Srebrna Toyota
kierowca czarnej taksówki
czarna taksówka
granatowa furgonetka
duży pan konwojent ubrany na czarno
kierowca zielonego Daewoo
zielone Daewoo
i inni.
Sylwia postanowiła dziś wziąć udział w masie krytycznej. Pogoda dopisała, poza tym z okazji rocznicy nadania praw miejskich uczestnikom masy miały być rozdane prezenty - ręcznie zdobione dzwonki rowerowe.
Przed masą jeszcze jedna sprawa do załatwienia. Jak zwykle Sylwia guzdrała się i guzdrała, w skutek czego wyjechała za późno i musiała mocno się spieszyć aby zdążyć na czas. Towarzyszył jej wierny przyjaciel Viper, z którym zjedli już pół beczki soli.
Przejeżdżali właśnie po prawej stronie sznureczka samochodów czekających na czerwonym świetle. Wtem niespodziewanie znaleźli się obok srebrnej Toyoty, której pasażer otworzył zamaszyście drzwi próbując zwalić Sylwię z Vipera, a Vipera z kół. Ale nie z nimi takie numery! Uciekli szybko z miejsca zagrożenia przesuwając się bliżej sygnalizatora. Viper wyszedł z tego zdarzenia bez szwanku, a Sylwia będzie miała na nodze kolejne dwa olbrzymie siniaki do swojej kolekcji.
Oboje pamiętali, że dziś się spieszą. Pędzili więc ku al. Piłsudskiego, a niebezpieczeństwo czaiło się z każdej strony! I przypomniało o sobie pod postacią czarnej taksówki. Jej kierowca w okolicach kina Charlie postanowił zakręcić i wjechać na parking po przeciwnej stronie ulicy. Dokładnie po tej stronie, którą poruszali się druhowie Sylwia i Viper. Taksówka i jej kierowca w szybkim tempie dokonali manewru zawracania próbując skosić Sylwię i Vipera. Ale nasi bohaterowie i tym razem uszli cało! Docisnęli i pomknęli ku al. Piłsudskiego, choć bliskie spotkanie było blisko...
A tam już czeka kolejna zasadzka! Zza granatowej furgonetki żwawym krokiem wyszedł duży pan konwojent ubrany na czarno. Prosto pod koła Vipera! Ale Sylwia i Viper nie stracili zimnej krwi i ominęli pana konwojenta z prawej strony. Z prawej, aby nie dać się samochodom polującym na nich z lewej, oraz panu konwojentowi ciągle zmierzającemu ku przeciwnej stronie ulicy. I właśnie wtedy na Sylwię i Vipera zapolowali zielone Daewoo i jego kierowca chcący tyłem wyjechać z parkingu na ulicę. Nasi bohaterowie znaleźli się w potrzasku! Z lewej pan konwojent, z prawej zielone Daewoo zbliżające się nieuchronnie... A jednak nie nieuchronnie! Uff, niech żyje zaglądanie we wsteczne lusterko i refleks przy hamowaniu!
Uff, niech żyją Sylwia i Viper, przynajmniej jeszcze trochę.
cz. II Masa krytyczna
występują
Sylwia
Viper
masa rowerów i rowerzystów
masa kretynów na rowerach
Ach, nawet nie chce mi się pisać. Masa, jak wiadomo, porusza się z prędkością ok 10 km/h. Ale nie wszyscy umieją się dostosować do takiego tempa. Tym bardziej trudno im zrozumieć konieczność jazdy jednym pasem. Wydaje im się, że są bardzo sprytni wyprzedzając kawał peletonu drugim pasem, a potem gdy z naprzeciwka nadjeżdża samochód wpychają się innym przed koła. Albo gdy tylko zrobi się luka grzeją ile sił w nogach, a potem ostro hamują nie bacząc, czy ktoś nie grzał za nimi... Taki jeden wyrostek grzał, nie zdążył wyhamować, wjechał komuś w koło i spowodował domino. Zaatakowani zostali również Sylwia i Viper. Dzielnie utrzymali się w pionie, choć nie uniknęli zwalenia z roweru kolejnych rowerzystów :(
Niebiescy zachowywali się jakby ich nie było. A na pewno było ich zbyt niewielu. Dzisiejsza masa to 795 osób, więc peleton naprawdę dłuuugi. Do tego wakacje, piękna pogoda i naprawdę wielu dzieciaków, którzy chcieli poszpanować jak szybko potrafią jeździć i jakie umieją sztuczki wykonywać na swoich bajkach.
Dziś w masie czułam się mniej bezpiecznie niż na Piotrkowskiej czy jakiejkolwiek innej ulicy. Jaki ruch wykona samochód przynajmniej mogę się domyśleć, ale rowerzyści są nieobliczalni. W połowie odłączyłam się i wróciłam do domu.
Na kolejnej masie będę niebieska, albo nie będzie mnie wcale.
P.S. Dzwonków nie wystarczyło dla wszystkich. Dla Vipera też nie wystarczyło, ale on już ma swój :) I ten mu nawet bardziej pasuje :)
http://bebzol.com/pl/Oszukac-przeznaczenie-.13390.html
- DST 23.40km
- Czas 01:47
- VAVG 13.12km/h
- VMAX 34.57km/h
- HRmax 194 ( 96%)
- HRavg 124 ( 61%)
- Kalorie 832kcal
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Kretynizm kretynizmem, ale co do niebieskich, to nie mogę się zgodzić, bo z moich obserwacji starali się jak tylko mogli.
Raven - 12:33 sobota, 30 lipca 2011 | linkuj
Zgadzam się absolutnie z uwagami z części II.
Smutne te łódzkie masy - i bardzo krytyczne (tudzież "kretyniczne").
Pozdrawiam :) KOCURIADA - 04:27 sobota, 30 lipca 2011 | linkuj
Komentuj
Smutne te łódzkie masy - i bardzo krytyczne (tudzież "kretyniczne").
Pozdrawiam :) KOCURIADA - 04:27 sobota, 30 lipca 2011 | linkuj