Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2011
Dystans całkowity: | 88.69 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 04:33 |
Średnia prędkość: | 19.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 38.91 km/h |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 14.78 km i 0h 45m |
Więcej statystyk |
Piątek, 16 grudnia 2011
piąteczek
- DST 11.62km
- Czas 00:35
- VAVG 19.92km/h
- VMAX 35.62km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 grudnia 2011
czwartek
- DST 11.63km
- Czas 00:34
- VAVG 20.52km/h
- VMAX 33.76km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 grudnia 2011
środa
- DST 11.59km
- Czas 00:34
- VAVG 20.45km/h
- VMAX 37.26km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 grudnia 2011
wtorek
- DST 11.65km
- Czas 00:35
- VAVG 19.97km/h
- VMAX 38.91km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 12 grudnia 2011
poniedziałek
- DST 11.57km
- Czas 00:34
- VAVG 20.42km/h
- VMAX 37.42km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 grudnia 2011
szukałam, szukałam, ale nie znalazłam
Tak jak Proust wybrałam się dziś na poszukiwanie straconego czasu. Szukałam i szukałam, aż zrobiło mi się zimno, więc wróciłam do domu.
Efekty są prawie zadowalające.
Po prawie dwóch tygodniach rozbijania się autem rozruszałam trochę mięśnie, obejrzałam zimową iluminację Piotrkowskiej (więcej tych choinek już nie mogli naćkać?), posłuchałam krzyków kibiców na stadionie, odkryłam, że zniknęły dwa szlabany na mojej drodze do pracy i stwierdziłam, że nie ma różnicy pomiędzy fragmentami spodni z membraną, a bez (i tak zimno), i nawet jeśli na dworze zachęcająco świeci słoneczko, to w grudniu lekkie buty są za lekkie.
Nie znalazłam za to soboty, która gdzieś mi zniknęła i pozostałych zaplanowanych 20 km. Te odnajdę może w tygodniu, bo pogoda ma być całkiem całkiem.
Efekty są prawie zadowalające.
Po prawie dwóch tygodniach rozbijania się autem rozruszałam trochę mięśnie, obejrzałam zimową iluminację Piotrkowskiej (więcej tych choinek już nie mogli naćkać?), posłuchałam krzyków kibiców na stadionie, odkryłam, że zniknęły dwa szlabany na mojej drodze do pracy i stwierdziłam, że nie ma różnicy pomiędzy fragmentami spodni z membraną, a bez (i tak zimno), i nawet jeśli na dworze zachęcająco świeci słoneczko, to w grudniu lekkie buty są za lekkie.
Nie znalazłam za to soboty, która gdzieś mi zniknęła i pozostałych zaplanowanych 20 km. Te odnajdę może w tygodniu, bo pogoda ma być całkiem całkiem.
- DST 30.63km
- Czas 01:41
- VAVG 18.20km/h
- VMAX 35.41km/h
- Temperatura 1.0°C
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze