Niedziela, 1 stycznia 2012
rok 2012 oficjalnie rozpoczęty :)
Pojeździłam po lesie trochę. Dziką radość sprawiało mi przedzieranie się przez wszechobecne błoto :)
- DST 25.74km
- Czas 01:36
- VAVG 16.09km/h
- VMAX 36.44km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 grudnia 2011
piąteczek
- DST 11.62km
- Czas 00:35
- VAVG 19.92km/h
- VMAX 35.62km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 grudnia 2011
czwartek
- DST 11.63km
- Czas 00:34
- VAVG 20.52km/h
- VMAX 33.76km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 grudnia 2011
środa
- DST 11.59km
- Czas 00:34
- VAVG 20.45km/h
- VMAX 37.26km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 grudnia 2011
wtorek
- DST 11.65km
- Czas 00:35
- VAVG 19.97km/h
- VMAX 38.91km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 12 grudnia 2011
poniedziałek
- DST 11.57km
- Czas 00:34
- VAVG 20.42km/h
- VMAX 37.42km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 grudnia 2011
szukałam, szukałam, ale nie znalazłam
Tak jak Proust wybrałam się dziś na poszukiwanie straconego czasu. Szukałam i szukałam, aż zrobiło mi się zimno, więc wróciłam do domu.
Efekty są prawie zadowalające.
Po prawie dwóch tygodniach rozbijania się autem rozruszałam trochę mięśnie, obejrzałam zimową iluminację Piotrkowskiej (więcej tych choinek już nie mogli naćkać?), posłuchałam krzyków kibiców na stadionie, odkryłam, że zniknęły dwa szlabany na mojej drodze do pracy i stwierdziłam, że nie ma różnicy pomiędzy fragmentami spodni z membraną, a bez (i tak zimno), i nawet jeśli na dworze zachęcająco świeci słoneczko, to w grudniu lekkie buty są za lekkie.
Nie znalazłam za to soboty, która gdzieś mi zniknęła i pozostałych zaplanowanych 20 km. Te odnajdę może w tygodniu, bo pogoda ma być całkiem całkiem.
Efekty są prawie zadowalające.
Po prawie dwóch tygodniach rozbijania się autem rozruszałam trochę mięśnie, obejrzałam zimową iluminację Piotrkowskiej (więcej tych choinek już nie mogli naćkać?), posłuchałam krzyków kibiców na stadionie, odkryłam, że zniknęły dwa szlabany na mojej drodze do pracy i stwierdziłam, że nie ma różnicy pomiędzy fragmentami spodni z membraną, a bez (i tak zimno), i nawet jeśli na dworze zachęcająco świeci słoneczko, to w grudniu lekkie buty są za lekkie.
Nie znalazłam za to soboty, która gdzieś mi zniknęła i pozostałych zaplanowanych 20 km. Te odnajdę może w tygodniu, bo pogoda ma być całkiem całkiem.
- DST 30.63km
- Czas 01:41
- VAVG 18.20km/h
- VMAX 35.41km/h
- Temperatura 1.0°C
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 listopada 2011
ten pan nas rozjedzie
Rozmawiałam ostatnio z kumplem o tym jak bezpiecznie jeździć rowerem przez miasto. Wg niego dobrze, że jestem "dosyć potężna" i nie widać z daleka, że jestem dziewczyną.
No i słowo ciałem się stało.
Dziś wracając mijałam babcię z wnuczkiem. Przywołała dziecko do siebie mówiąc "Choć tutaj, bo ten pan nas rozjedzie".
Czy dziewczyna powinna jeździć w różowej kurtce i spodniach w kwiatki? A może jednak rzeczywiście lepiej podszywać się pod faceta?
No i słowo ciałem się stało.
Dziś wracając mijałam babcię z wnuczkiem. Przywołała dziecko do siebie mówiąc "Choć tutaj, bo ten pan nas rozjedzie".
Czy dziewczyna powinna jeździć w różowej kurtce i spodniach w kwiatki? A może jednak rzeczywiście lepiej podszywać się pod faceta?
- DST 11.59km
- Czas 00:34
- VAVG 20.45km/h
- VMAX 37.26km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 listopada 2011
dzień jak co dzień
Jak zwykle wszędzie spóźniona, ale dziś sobie z tego nic nie robiłam :) Spokojnie, napisałabym nawet że statecznie, ale to akurat nie prawda ;)
- DST 13.71km
- Czas 00:41
- VAVG 20.06km/h
- VMAX 32.94km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 listopada 2011
co to za [piii] remonty?
Pierwszy raz natknęłam się na te szlabany w czwartek. W piątek pojawiło się ich więcej, a dziś kolejne. WTF?
Chyba muszę obmyślić objazd, ale wracałam jeszcze starą trasą. Przede mną dwóch bajkerów, tak jak i ja nie zamierzali nosić roweru pod pachą przejściem podziemnym. Ale ja chociaż staram się ostrożnie przejeżdżać przez te zamknięte przejścia...
Nie mam pojęcia co poeta miał na myśli wyłączając rowerową sygnalizację, tym bardziej nie wiem czemu to trwa tak długo, ale na pewno nie przyczynia się do bezpieczeństwa na drodze.
Chyba muszę obmyślić objazd, ale wracałam jeszcze starą trasą. Przede mną dwóch bajkerów, tak jak i ja nie zamierzali nosić roweru pod pachą przejściem podziemnym. Ale ja chociaż staram się ostrożnie przejeżdżać przez te zamknięte przejścia...
Nie mam pojęcia co poeta miał na myśli wyłączając rowerową sygnalizację, tym bardziej nie wiem czemu to trwa tak długo, ale na pewno nie przyczynia się do bezpieczeństwa na drodze.
przejazdu nie ma© SylaNaRowerze1
tu też nie, chociaż wiatr robił co mógł© SylaNaRowerze1
i kolejny szlaban© SylaNaRowerze1
- DST 11.31km
- Czas 00:36
- VAVG 18.85km/h
- VMAX 34.18km/h
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze