Sobota, 24 marca 2012
Kategoria z mapą, zamiastowo
w poszukiwaniu punktów kontrolnych, których nie ma
Nie ma jeszcze. Ale będą na Bike Orient :)
Wszyscy zainteresowani wiedzą, najbliższa edycja odbędzie się w Puszczy Bolimowskiej. Trasa już z grubsza zaplanowana i powiem Wam, że zapowiada się baaardzo ciekawie :)
Odwiedziliśmy z Piotrkiem kilka przyszłych punktów, obejrzeliśmy teren, możliwości dojazdu, wybraliśmy konkretne miejsca do zawieszenia lampionów i zrobiliśmy kilka zdjęć.
Wiecie gdzie stoi ta chałupka? Ta wiedza może się przydać ;)
I jeszcze jeden domek:
Dojechaliśmy do wielkiego placu budowy:
Jedziemy w stronę Polany Siwicy.
W Puszczy Bolimowskiej jest masa zwierząt! Cały czas ptaki robią mnóstwo hałasu, spotkaliśmy lisa i sarnę, a nawet żubra!
Poniższe miejsce zapamiętam na długo. Przejechałam kawałek tej drogi trzykrotnie. Prawdopodobnie w okolicach tej kapliczki zgubiłam licznik rowerowy. Nie mogło się obejść bez ofiar ;) Gdyby go ktoś znalazł, to mam do niego podstawkę i czujnik kadencji, tanio sprzedam ;)
Do następnego punktu najwygodniej byłoby dojechać autostradą. Jest to zamknięty teren budowy, ale mój wrodzony urok sprawił, że panowie ochroniarze nas wpuścili ;) Tutaj praca wre, ale bardzo wygodnie dało się przejechać spory kawałek.
A jakie cudowne widoki się stąd rozciągają! Wcale nie miałam ochoty odchodzić, mogłabym jeszcze trochę się pogapić.
Kiedyś trzeba było jednak zjechać. Wyszło na to, że najlepiej w las. Przedzieraliśmy się między drzewami i jeżynami (tradycyjnie porysowałam sobie łydki), aż dotarliśmy do strumienia. Trzeba było go jakoś pokonać.
Od razu uspokajam, że nie jest to jedyna droga. 200 metrów dalej odnalazła się przecinka :)
W drodze powrotnej rzut oka na Rawkę. Niedzielny spływ kajakowy zapowiada się ciekawie :)
No i tak... Dojechaliśmy do połowy punktów, które mieliśmy odwiedzić. Z godzinę szukaliśmy mojego licznika, który gdzieś się skutecznie zaszył. Pojeździliśmy rowerami po autostradzie i niepotrzebnie przeprawialiśmy się przez strumień. Na zakończenie zjedliśmy w Skierniewicach kebaba z podrabianą baraniną i ledwo zdążyliśmy na pociąg. Udane zakończenie udanej wycieczki :)
Wszyscy zainteresowani wiedzą, najbliższa edycja odbędzie się w Puszczy Bolimowskiej. Trasa już z grubsza zaplanowana i powiem Wam, że zapowiada się baaardzo ciekawie :)
Odwiedziliśmy z Piotrkiem kilka przyszłych punktów, obejrzeliśmy teren, możliwości dojazdu, wybraliśmy konkretne miejsca do zawieszenia lampionów i zrobiliśmy kilka zdjęć.
Architekt, budowniczy trasy i kierownik wycieczki zapatrzony w mapę© SylaNaRowerze1
jedno z najwyższych wzniesień - generalnie w BPK jest płasko© SylaNaRowerze1
drogi piaszczyste, ale w większości dobrze ubite© SylaNaRowerze1
w BPK drogi dobrze oznakowane ;)© SylaNaRowerze1
Wiecie gdzie stoi ta chałupka? Ta wiedza może się przydać ;)
tradycyjna zabudowa© SylaNaRowerze1
jest! tu będzie punkt© SylaNaRowerze1
I jeszcze jeden domek:
zakochałam się w tych chałupkach ;)© SylaNaRowerze1
Dojechaliśmy do wielkiego placu budowy:
będziemy mieć autostradę na Euro?© SylaNaRowerze1
kawałek da się przejechać drogą koło budowy© SylaNaRowerze1
w którą stronę?© SylaNaRowerze1
Jedziemy w stronę Polany Siwicy.
rezerwat przyrody - rośnie tu 9 gatunków chronionych i 4 gatunki umieszczone na liście roślin zagrożonych w Polsce© SylaNaRowerze1
bez zgody wojewody lepiej tam nie wchodźcie, żadnego PK na środku nie ma ;)© SylaNaRowerze1
W Puszczy Bolimowskiej jest masa zwierząt! Cały czas ptaki robią mnóstwo hałasu, spotkaliśmy lisa i sarnę, a nawet żubra!
Żubr w trawie (w liściach) puszczy© SylaNaRowerze1
w czerwcu na tej polance zjawi się wielu gości...© SylaNaRowerze1
Poniższe miejsce zapamiętam na długo. Przejechałam kawałek tej drogi trzykrotnie. Prawdopodobnie w okolicach tej kapliczki zgubiłam licznik rowerowy. Nie mogło się obejść bez ofiar ;) Gdyby go ktoś znalazł, to mam do niego podstawkę i czujnik kadencji, tanio sprzedam ;)
malownicza kapliczka© SylaNaRowerze1
i jeszcze zbliżenie, bo ładna taka© SylaNaRowerze1
napis mówi sam za siebie© SylaNaRowerze1
dawna gajówka© SylaNaRowerze1
Do następnego punktu najwygodniej byłoby dojechać autostradą. Jest to zamknięty teren budowy, ale mój wrodzony urok sprawił, że panowie ochroniarze nas wpuścili ;) Tutaj praca wre, ale bardzo wygodnie dało się przejechać spory kawałek.
A jakie cudowne widoki się stąd rozciągają! Wcale nie miałam ochoty odchodzić, mogłabym jeszcze trochę się pogapić.
widoczków ciąg dalszy© SylaNaRowerze1
pokusiłam się nawet o panoramę© SylaNaRowerze1
Kiedyś trzeba było jednak zjechać. Wyszło na to, że najlepiej w las. Przedzieraliśmy się między drzewami i jeżynami (tradycyjnie porysowałam sobie łydki), aż dotarliśmy do strumienia. Trzeba było go jakoś pokonać.
dno twarde, płytko...© SylaNaRowerze1
więc idę© SylaNaRowerze1
Od razu uspokajam, że nie jest to jedyna droga. 200 metrów dalej odnalazła się przecinka :)
a można było tędy ;)© SylaNaRowerze1
ta hałda piachu będzie pewnie wysypana na wiadukcie, żeby zwierzaczki mogłby wygodnie przekraczać autostradę© SylaNaRowerze1
w tym przypadku to chyba oksymoron© SylaNaRowerze1
Kiedy wjechali na wyniosłość drogi, oczom ich ukazał się las... krzyży© SylaNaRowerze1
dobra miejscówka na popas :)© SylaNaRowerze1
Piotr się zastanawia jak opisać ten PK. Może "skraj polany"?© SylaNaRowerze1
W drodze powrotnej rzut oka na Rawkę. Niedzielny spływ kajakowy zapowiada się ciekawie :)
Rawka idealna na spływ kajakowy© SylaNaRowerze1
wariant drugi, niekoniecznie łatwiejszy© SylaNaRowerze1
stary młyn przy Rawce© SylaNaRowerze1
No i tak... Dojechaliśmy do połowy punktów, które mieliśmy odwiedzić. Z godzinę szukaliśmy mojego licznika, który gdzieś się skutecznie zaszył. Pojeździliśmy rowerami po autostradzie i niepotrzebnie przeprawialiśmy się przez strumień. Na zakończenie zjedliśmy w Skierniewicach kebaba z podrabianą baraniną i ledwo zdążyliśmy na pociąg. Udane zakończenie udanej wycieczki :)
- DST 86.50km
- HRmax 187 ( 93%)
- HRavg 130 ( 64%)
- Kalorie 3355kcal
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Theli no niechcą, licznik i lampka nadal w użyciu :)
chrisEM - 21:03 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
No niestety lipa, licznika niet.
Chociaż mogło być trochę za ciemno na znalezienie. :)
http://bartman.bikestats.pl/669039,Poszukiwacze-zaginionej-Sigmy.html chrisEM - 21:01 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
Chociaż mogło być trochę za ciemno na znalezienie. :)
http://bartman.bikestats.pl/669039,Poszukiwacze-zaginionej-Sigmy.html chrisEM - 21:01 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
Jak słodko pocinasz przez ten rowek... Niczym nimfa leśna jakowaś:P
lszym - 20:13 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
To jest ta kapliczka: http://mapa.ump.waw.pl/ump-www/?zoom=17&lat=52.02588&lon=20.16247&layers=B00000FTF&mlat=52.02583&mlon=20.16157
Kris: naprawdę nie chcą się zgubić? Pamiętam jednego Harpa, podczas którego 40min szukaliśmy Twojej zguby. Co to było? Lampka i licznik Sigmy? :) theli - 08:58 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
Kris: naprawdę nie chcą się zgubić? Pamiętam jednego Harpa, podczas którego 40min szukaliśmy Twojej zguby. Co to było? Lampka i licznik Sigmy? :) theli - 08:58 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
Syla może to była ta druga kapliczka? :)
http://chrisem.bikestats.pl/598637,BPK-spacer.html
Będę dzisiaj przejazdem więc zerknę, o ile Theli z Bartem nie przeczesali całego terenu.
p.s. Niektóre sigmy nie chcą się zgubić. chrisEM - 08:22 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
http://chrisem.bikestats.pl/598637,BPK-spacer.html
Będę dzisiaj przejazdem więc zerknę, o ile Theli z Bartem nie przeczesali całego terenu.
p.s. Niektóre sigmy nie chcą się zgubić. chrisEM - 08:22 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
dzięki Syla :)
ten weekend, niestety zajęty, jak dobrze pójdzie, w Palmową będe w Łodzi, na pewnej bardzo znanej ulicy w tym mieście... Tymoteuszka - 08:10 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
ten weekend, niestety zajęty, jak dobrze pójdzie, w Palmową będe w Łodzi, na pewnej bardzo znanej ulicy w tym mieście... Tymoteuszka - 08:10 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
No i jak ja mam z Tobą rywalizować, jak Ty już wszystko wiesz?, co?
Ten znak drogowy to "ustąp pierwszeństwa, tak? ;)
Nieee, ile tam wody!!! ;) o nie, ja się nie dam wodzie po łydki.
Rawka jest cudna, będzie ekstremalnie jednym słowem.
Dzięki za odsłonięcie kilka punktów ;)
Wiem, że nic nie wiem.
Będzie ciekawie, jak w zeszłym roku.
Do zobaczyska. :)
theli, a propo sigmy, nie mów, na czas orientu chyba ją sobie taśmą klejącą okręcę, by nie odpadła ;) Tymoteuszka - 07:38 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
Ten znak drogowy to "ustąp pierwszeństwa, tak? ;)
Nieee, ile tam wody!!! ;) o nie, ja się nie dam wodzie po łydki.
Rawka jest cudna, będzie ekstremalnie jednym słowem.
Dzięki za odsłonięcie kilka punktów ;)
Wiem, że nic nie wiem.
Będzie ciekawie, jak w zeszłym roku.
Do zobaczyska. :)
theli, a propo sigmy, nie mów, na czas orientu chyba ją sobie taśmą klejącą okręcę, by nie odpadła ;) Tymoteuszka - 07:38 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
Dzięki Syla za znajome punkty :) Jako lokals już układam sobie wariant przejazdu ;) Co do "strumienia" to jest to zwykły rów melioracyjny, który latem wyschnie. Rawkę, jeśli nie będzie mocnych opadów, też będzie można przejść.
Podrabiana wołowina? Tajemniczo zniknęły ostatnio z okolic bezpańskie psy i ograniczyła się populacja gołębi ;)
A z zagubionym licznikiem w ciemno mogę strzelać, że była to Sigma - te lubią sobie odpaść. theli - 05:36 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj
Komentuj
Podrabiana wołowina? Tajemniczo zniknęły ostatnio z okolic bezpańskie psy i ograniczyła się populacja gołębi ;)
A z zagubionym licznikiem w ciemno mogę strzelać, że była to Sigma - te lubią sobie odpaść. theli - 05:36 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj