Wpisy archiwalne w kategorii
zamiastowo
Dystans całkowity: | 357.23 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 15:14 |
Średnia prędkość: | 17.77 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.21 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 191 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 144 (71 %) |
Suma kalorii: | 10802 kcal |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 71.45 km i 3h 48m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 22 kwietnia 2012
Kategoria z mapą, zamiastowo
BPK
W pewną słoneczną niedzielę wybraliśmy się z Piotrem do Bolimowskiego Parku Krajobrazowego i objechaliśmy pozostałą część trasy jaka jest zaplanowana na zbliżający się Bike Orient.
Tym razem jeździliśmy po lesie jeszcze ciekawszym i ładniejszym, i wycieczka sprawiła nam prawdziwą frajdę.
Kierownik rozplanował umieszczenie punktów kontrolnych, a ja starałam się dotrzymać kroku (koła) i dokumentować nasze poczynania.
W takich chwilach przydałyby się lepsze umiejętności fotografowania, ale ich nie posiadam i zainteresowani muszą się zadowolić tym, co poniżej. Za to obiecuję, że w rzeczywistości jest tam duuużo ładniej :)
Jechaliśmy sobie tak przez las, miło i przyjemnie, aż Piotr stwierdził: "W ogóle nie ma tu piachów, zauważyłaś?" Zauważyłam to, co kryło się za zakrętem:
I to koniec wycieczki. Wszystkie punkty kontrolne zostały wyznaczone, okolica rozpoznana, dojazd sprawdzony. Trafiliśmy na okres po sporych opadach deszczu i wiele dróg zamieniło się w bagna, ale w czerwcu powinno być sucho i przejezdnie. Zapraszamy! Przygotowania do rajdu trwają nadal, impreza zapowiada się naprawdę ciekawa :)
Tym razem jeździliśmy po lesie jeszcze ciekawszym i ładniejszym, i wycieczka sprawiła nam prawdziwą frajdę.
Kierownik rozplanował umieszczenie punktów kontrolnych, a ja starałam się dotrzymać kroku (koła) i dokumentować nasze poczynania.
W takich chwilach przydałyby się lepsze umiejętności fotografowania, ale ich nie posiadam i zainteresowani muszą się zadowolić tym, co poniżej. Za to obiecuję, że w rzeczywistości jest tam duuużo ładniej :)
znalazła się nawet spora górka© SylaNaRowerze1
droga przez las :)© SylaNaRowerze1
jeden PK będzie zlokalizowany przy tej łące© SylaNaRowerze1
PK przy strumyczku© SylaNaRowerze1
Według mapy tą drogą dało się przejechać - tereny wojskowe nieco nas zaskoczyły© SylaNaRowerze1
objazd terenów wojskowych zaowocował znalezieniem tej niezwykle wygodnej drogi© SylaNaRowerze1
ale są też wyborne, szybkie i miłe dla oka drogi :)© SylaNaRowerze1
znaleźliśmy stary cmentarz, a właściwie chyba mogiłę© SylaNaRowerze1
obok znajduje się ogromne mrowisko, wiecie jak tam głośno?© SylaNaRowerze1
kolejny punkt znajdzie się przy tym strumieniu/rowie. Piotr nie dał się przekonać, żeby umieścić go po drugiej stronie ;)© SylaNaRowerze1
tak wygląda dojazd do punktu. Nie jest źle, prawda? :)© SylaNaRowerze1
Jechaliśmy sobie tak przez las, miło i przyjemnie, aż Piotr stwierdził: "W ogóle nie ma tu piachów, zauważyłaś?" Zauważyłam to, co kryło się za zakrętem:
piachu miało nie być© SylaNaRowerze1
pomęczyliśmy się tylko kawałek i wyjechaliśmy na taki piękny asfalt© SylaNaRowerze1
spieczone drzewa© SylaNaRowerze1
ja bym przeszła przez tę kładkę, taka zachęcająca, ale trasa prowadziła w inną stronę© SylaNaRowerze1
raz jechaliśmy wygodną przecinką© SylaNaRowerze1
by za chwilę trafić na kanał ;)© SylaNaRowerze1
tak dobiliśmy do kolejnego PK© SylaNaRowerze1
zdjęcie wykonane na rozkaz kierownika, musiałam biec przez jeżyny, żeby zdążyć uchwycić te brzozy na tle zbierających się chmur© SylaNaRowerze1
ten strumień zaskoczył nas swoją wielkością, postanowiliśmy go jednak objechać, choć kusiło przeprawianie się© SylaNaRowerze1
ostatnim razem spotkaliśmy w puszczy Żubra, tym razem żmiję© SylaNaRowerze1
żeby nie straszyć - w BPK znajduje się dużo wygodnych, szybkich dróg szutrowych, którymi też da się dojechać do wielu punktów© SylaNaRowerze1
tylko że akurat my sprawdzaliśmy te mniej wygodne ;)© SylaNaRowerze1
niepozorny strumyk, a taki głęboki© SylaNaRowerze1
100 metrów dalej znalazł się mostek :)© SylaNaRowerze1
i jeszcze jedna łąka© SylaNaRowerze1
widok z punktu© SylaNaRowerze1
Piotr postanowił się wykąpać, ja poprzestałam na odpoczywaniu na ławeczce© SylaNaRowerze1
okolica zachwyca, ale tu bym mieszkać nie chciała ;)© SylaNaRowerze1
Puszczę Bolimowską zamieszkuje wiele gatunków ptaków, ale flaminga się nie spodziewałam© SylaNaRowerze1
Joachimów-Mogiły, cmentarz żołnierzy niemieckich z I wojny światowej© SylaNaRowerze1
a tu już Dolina Rawki© SylaNaRowerze1
i jeszcze Rawka© SylaNaRowerze1
i jeszcze© SylaNaRowerze1
i jeszcze raz© SylaNaRowerze1
Rawka© SylaNaRowerze1
okolica kolejnego Punktu Kontrolnego© SylaNaRowerze1
I to koniec wycieczki. Wszystkie punkty kontrolne zostały wyznaczone, okolica rozpoznana, dojazd sprawdzony. Trafiliśmy na okres po sporych opadach deszczu i wiele dróg zamieniło się w bagna, ale w czerwcu powinno być sucho i przejezdnie. Zapraszamy! Przygotowania do rajdu trwają nadal, impreza zapowiada się naprawdę ciekawa :)
- DST 66.45km
- Czas 04:27
- VAVG 14.93km/h
- VMAX 31.89km/h
- HRmax 186 ( 92%)
- HRavg 135 ( 67%)
- Kalorie 2739kcal
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 marca 2012
Kategoria z mapą, zamiastowo
w poszukiwaniu punktów kontrolnych, których nie ma
Nie ma jeszcze. Ale będą na Bike Orient :)
Wszyscy zainteresowani wiedzą, najbliższa edycja odbędzie się w Puszczy Bolimowskiej. Trasa już z grubsza zaplanowana i powiem Wam, że zapowiada się baaardzo ciekawie :)
Odwiedziliśmy z Piotrkiem kilka przyszłych punktów, obejrzeliśmy teren, możliwości dojazdu, wybraliśmy konkretne miejsca do zawieszenia lampionów i zrobiliśmy kilka zdjęć.
Wiecie gdzie stoi ta chałupka? Ta wiedza może się przydać ;)
I jeszcze jeden domek:
Dojechaliśmy do wielkiego placu budowy:
Jedziemy w stronę Polany Siwicy.
W Puszczy Bolimowskiej jest masa zwierząt! Cały czas ptaki robią mnóstwo hałasu, spotkaliśmy lisa i sarnę, a nawet żubra!
Poniższe miejsce zapamiętam na długo. Przejechałam kawałek tej drogi trzykrotnie. Prawdopodobnie w okolicach tej kapliczki zgubiłam licznik rowerowy. Nie mogło się obejść bez ofiar ;) Gdyby go ktoś znalazł, to mam do niego podstawkę i czujnik kadencji, tanio sprzedam ;)
Do następnego punktu najwygodniej byłoby dojechać autostradą. Jest to zamknięty teren budowy, ale mój wrodzony urok sprawił, że panowie ochroniarze nas wpuścili ;) Tutaj praca wre, ale bardzo wygodnie dało się przejechać spory kawałek.
A jakie cudowne widoki się stąd rozciągają! Wcale nie miałam ochoty odchodzić, mogłabym jeszcze trochę się pogapić.
Kiedyś trzeba było jednak zjechać. Wyszło na to, że najlepiej w las. Przedzieraliśmy się między drzewami i jeżynami (tradycyjnie porysowałam sobie łydki), aż dotarliśmy do strumienia. Trzeba było go jakoś pokonać.
Od razu uspokajam, że nie jest to jedyna droga. 200 metrów dalej odnalazła się przecinka :)
W drodze powrotnej rzut oka na Rawkę. Niedzielny spływ kajakowy zapowiada się ciekawie :)
No i tak... Dojechaliśmy do połowy punktów, które mieliśmy odwiedzić. Z godzinę szukaliśmy mojego licznika, który gdzieś się skutecznie zaszył. Pojeździliśmy rowerami po autostradzie i niepotrzebnie przeprawialiśmy się przez strumień. Na zakończenie zjedliśmy w Skierniewicach kebaba z podrabianą baraniną i ledwo zdążyliśmy na pociąg. Udane zakończenie udanej wycieczki :)
Wszyscy zainteresowani wiedzą, najbliższa edycja odbędzie się w Puszczy Bolimowskiej. Trasa już z grubsza zaplanowana i powiem Wam, że zapowiada się baaardzo ciekawie :)
Odwiedziliśmy z Piotrkiem kilka przyszłych punktów, obejrzeliśmy teren, możliwości dojazdu, wybraliśmy konkretne miejsca do zawieszenia lampionów i zrobiliśmy kilka zdjęć.
Architekt, budowniczy trasy i kierownik wycieczki zapatrzony w mapę© SylaNaRowerze1
jedno z najwyższych wzniesień - generalnie w BPK jest płasko© SylaNaRowerze1
drogi piaszczyste, ale w większości dobrze ubite© SylaNaRowerze1
w BPK drogi dobrze oznakowane ;)© SylaNaRowerze1
Wiecie gdzie stoi ta chałupka? Ta wiedza może się przydać ;)
tradycyjna zabudowa© SylaNaRowerze1
jest! tu będzie punkt© SylaNaRowerze1
I jeszcze jeden domek:
zakochałam się w tych chałupkach ;)© SylaNaRowerze1
Dojechaliśmy do wielkiego placu budowy:
będziemy mieć autostradę na Euro?© SylaNaRowerze1
kawałek da się przejechać drogą koło budowy© SylaNaRowerze1
w którą stronę?© SylaNaRowerze1
Jedziemy w stronę Polany Siwicy.
rezerwat przyrody - rośnie tu 9 gatunków chronionych i 4 gatunki umieszczone na liście roślin zagrożonych w Polsce© SylaNaRowerze1
bez zgody wojewody lepiej tam nie wchodźcie, żadnego PK na środku nie ma ;)© SylaNaRowerze1
W Puszczy Bolimowskiej jest masa zwierząt! Cały czas ptaki robią mnóstwo hałasu, spotkaliśmy lisa i sarnę, a nawet żubra!
Żubr w trawie (w liściach) puszczy© SylaNaRowerze1
w czerwcu na tej polance zjawi się wielu gości...© SylaNaRowerze1
Poniższe miejsce zapamiętam na długo. Przejechałam kawałek tej drogi trzykrotnie. Prawdopodobnie w okolicach tej kapliczki zgubiłam licznik rowerowy. Nie mogło się obejść bez ofiar ;) Gdyby go ktoś znalazł, to mam do niego podstawkę i czujnik kadencji, tanio sprzedam ;)
malownicza kapliczka© SylaNaRowerze1
i jeszcze zbliżenie, bo ładna taka© SylaNaRowerze1
napis mówi sam za siebie© SylaNaRowerze1
dawna gajówka© SylaNaRowerze1
Do następnego punktu najwygodniej byłoby dojechać autostradą. Jest to zamknięty teren budowy, ale mój wrodzony urok sprawił, że panowie ochroniarze nas wpuścili ;) Tutaj praca wre, ale bardzo wygodnie dało się przejechać spory kawałek.
A jakie cudowne widoki się stąd rozciągają! Wcale nie miałam ochoty odchodzić, mogłabym jeszcze trochę się pogapić.
widoczków ciąg dalszy© SylaNaRowerze1
pokusiłam się nawet o panoramę© SylaNaRowerze1
Kiedyś trzeba było jednak zjechać. Wyszło na to, że najlepiej w las. Przedzieraliśmy się między drzewami i jeżynami (tradycyjnie porysowałam sobie łydki), aż dotarliśmy do strumienia. Trzeba było go jakoś pokonać.
dno twarde, płytko...© SylaNaRowerze1
więc idę© SylaNaRowerze1
Od razu uspokajam, że nie jest to jedyna droga. 200 metrów dalej odnalazła się przecinka :)
a można było tędy ;)© SylaNaRowerze1
ta hałda piachu będzie pewnie wysypana na wiadukcie, żeby zwierzaczki mogłby wygodnie przekraczać autostradę© SylaNaRowerze1
w tym przypadku to chyba oksymoron© SylaNaRowerze1
Kiedy wjechali na wyniosłość drogi, oczom ich ukazał się las... krzyży© SylaNaRowerze1
dobra miejscówka na popas :)© SylaNaRowerze1
Piotr się zastanawia jak opisać ten PK. Może "skraj polany"?© SylaNaRowerze1
W drodze powrotnej rzut oka na Rawkę. Niedzielny spływ kajakowy zapowiada się ciekawie :)
Rawka idealna na spływ kajakowy© SylaNaRowerze1
wariant drugi, niekoniecznie łatwiejszy© SylaNaRowerze1
stary młyn przy Rawce© SylaNaRowerze1
No i tak... Dojechaliśmy do połowy punktów, które mieliśmy odwiedzić. Z godzinę szukaliśmy mojego licznika, który gdzieś się skutecznie zaszył. Pojeździliśmy rowerami po autostradzie i niepotrzebnie przeprawialiśmy się przez strumień. Na zakończenie zjedliśmy w Skierniewicach kebaba z podrabianą baraniną i ledwo zdążyliśmy na pociąg. Udane zakończenie udanej wycieczki :)
- DST 86.50km
- HRmax 187 ( 93%)
- HRavg 130 ( 64%)
- Kalorie 3355kcal
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 marca 2012
Kategoria zamiastowo
no Dobra
a także Syberia i Moskwa i duuuużo błota... czyli Wzniesienia Łódzkie w całej okazałości.
Nie powiem, żeby było łatwo, ale było miło i przyjemnie :)
Track Bartka:
Ja byłam wszędzie tam, gdzie On i jeszcze gdzieś ;)
Nie powiem, żeby było łatwo, ale było miło i przyjemnie :)
chwilami było gorąco ;)© SylaNaRowerze1
w lesie jeszcze jesień© SylaNaRowerze1
a na Syberii wiosna w pełni!© SylaNaRowerze1
właściciel tej olbrzymiej koszulki, którą miałam na sobie i autor zdjęć© SylaNaRowerze1
Track Bartka:
Ja byłam wszędzie tam, gdzie On i jeszcze gdzieś ;)
- DST 102.93km
- Czas 05:50
- VAVG 17.65km/h
- VMAX 49.21km/h
- HRmax 191 ( 95%)
- HRavg 141 ( 70%)
- Kalorie 2472kcal
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 listopada 2011
Kategoria zamiastowo
to już wiosna?
Dzisiaj była tak przepiękna pogoda, że aż nie mogłam uwierzyć! Miałam masę innych zadań, ale musiałam wyjść na rower chociaż na chwilę. Pojechałam do Lasu Lublinek - na krótką wycieczkę nadawał się doskonale.
Chyba pół Łodzi pomyślało tak samo. Już dawno nie widziałam takiego tłoku! I na ulicach (gdybym wiedziała, że właśnie msza się kończy, wybrałabym inną drogę), i przy Centrum Handlowym (po kościele miło wstąpić na zakupy), i w okolicach Lublinka.
Przejechałam kilka kilometrów, zrobiłam kilka zdjęć i pora wracać... Nie miałabym nic przeciwko, gdyby taka pogoda była za tydzień :)
Chyba pół Łodzi pomyślało tak samo. Już dawno nie widziałam takiego tłoku! I na ulicach (gdybym wiedziała, że właśnie msza się kończy, wybrałabym inną drogę), i przy Centrum Handlowym (po kościele miło wstąpić na zakupy), i w okolicach Lublinka.
Przejechałam kilka kilometrów, zrobiłam kilka zdjęć i pora wracać... Nie miałabym nic przeciwko, gdyby taka pogoda była za tydzień :)
jezioro Lublinek w jesiennej scenerii© SylaNaRowerze1
niebezpieczne leśne stworzenia© SylaNaRowerze1
zielony szlak pieszy© SylaNaRowerze1
czarny staw ;)© SylaNaRowerze1
liście© SylaNaRowerze1
- DST 23.73km
- Czas 01:16
- VAVG 18.73km/h
- VMAX 40.97km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 października 2011
Kategoria zamiastowo
Me gusta montar una bici
Ten dzień zapowiadał się słabo. Po 12 km miałam ochotę wracać do domu, a nie wybierać się dalej. Ale spotkałam Jarka... A on różnymi metodami przekonał mnie, żeby się jeszcze trochę ruszyć. Np. stale zaniżał dystans, który mieliśmy jeszcze przejechać ;) I albo nie widział moich błagalnych spojrzeń i nie słyszał próśb, albo udawał że nie widzi i nie słyszy, tylko stale trzymał mocne (jak na mnie) tempo i nie dawał mi odpocząć.
Trasy sama nie odtworzę (i ja chcę jeździć na orientację, nawet blisko domu nie wiem gdzie jeździłam ;)). Wiem na pewno, że z Łodzi wyjechaliśmy Tomaszowską - Jędrzejowską. Pokręciliśmy się po wsiach, wiochach i wioskach na południe od Andrespola, potem odbiliśmy na zachód do Koluszek i Rochny, a z tamtąd powrót przez Bedoń.
Chociaż dane z pulsometru tego nie odzwierciedlają, to naprawdę dziś się zmęczyłam jak nigdy i ciężko mi się jechało.
Ale już po powrocie i chwili odsapnięcia zaliczyłam dzień do całkiem udanych, a z wycieczki jestem zadowolona. Dzięki Jaro :)
Sponsor dzisiejszego dnia - Manu Chao :)
Trasy sama nie odtworzę (i ja chcę jeździć na orientację, nawet blisko domu nie wiem gdzie jeździłam ;)). Wiem na pewno, że z Łodzi wyjechaliśmy Tomaszowską - Jędrzejowską. Pokręciliśmy się po wsiach, wiochach i wioskach na południe od Andrespola, potem odbiliśmy na zachód do Koluszek i Rochny, a z tamtąd powrót przez Bedoń.
Chociaż dane z pulsometru tego nie odzwierciedlają, to naprawdę dziś się zmęczyłam jak nigdy i ciężko mi się jechało.
Ale już po powrocie i chwili odsapnięcia zaliczyłam dzień do całkiem udanych, a z wycieczki jestem zadowolona. Dzięki Jaro :)
Sponsor dzisiejszego dnia - Manu Chao :)
- DST 77.62km
- Czas 03:41
- VAVG 21.07km/h
- VMAX 37.50km/h
- HRmax 183 ( 91%)
- HRavg 144 ( 71%)
- Kalorie 2236kcal
- Sprzęt Viper
- Aktywność Jazda na rowerze